piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 4

Był ranek , na dziś miałam zaplanowane wyjście z Justinem do restauracji.
Wieczorem ubrałam się w najlepsze ciuchy i Justin  \podjechał po mnie swoim superowym samochodem.
-Hej -Powiedział
-Hej - odpowiedziałam.
-Sory ale , Kenny będzie z nami , jeju prosiłem go żeby nas zostawił ale nie chciał , no trudno - powiedział uśmiechając się.
-Spoko , spoko mi nie przeszkadza lubie go , jest taki miły . - powiedziałam.-Tak wgl. to po co mnie zaprosiłeś do tej restauracji ? - zapytałam.
-Nie wiem , tak wiesz - powiedział
-Taka jak by randka ? - zapytałam.
Justinowi zrobiło się krępująco , widziałam.
-Noo ... eeee . -powiedział
-Aha spoko , cieszę się , nie krępuj się przy mnie , możesz mi o wszystkim mówić. - powiedziałam.

*W restauracji *

Usiedliśmy przy najlepszych stolikach vip. Bardzo się ucieszyłam . Zamówiliśmy spagetti .
To była naprawdę bardzo luksusowa restauracja.
-Lepszej nie było restauracji ? - zapytałam ciesząc się od ucha do ucha.
-Nie .. haha taką wyjątkową osbę jak ty warto zabrać na koniec świata - powiedział Justin.
-Oj dzięki , przestań - Powiedziałam rumieniąc się .
 -Wiesz , sory ale z dziewczynami zawsze jakoś tak róbuję delikatnie , bo je szanuję i jestem im wdzięczny za to co robią. - powiedział patrząc mi w oczy.
-Bardzo to doceniam i cenię takich ludzi jak ty - powiedziałam jedząc spagetti
-Czy ty coś do mnie czujesz ? - zapytał Justin.
-Raczej tak , dawno mi się podobałeś i cieszę się że myślisz tak samo jak ja. - powiedziałam.
-Moglibyśmy być parą ? - zapytał Justin - Ale nie chcę na siłe , bo jeżeli zdecydujesz się na to , będziesz w blasku fleszy , i tak już o nas piszą .. jeżeli tego nie chcesz , powiedz ja to rozumiem. - powiedział Jus.
-Ależ chcę ! to moje marzenie. - powiedziałam.
-Jesteś pewna ? - zapytał.
-Tak !- odp.
-Kocham cię - powiedział Justin .
-Ja Ciebie też - Powiedziałam uśmiechając się.


....

Wyszliśmy z restauracji i Justin odwiózł mnie do domu.

-To co wejdziesz ? -zapytałam wychodząc z samochodu.
-Nie , nie mogę - powiedział Justin .

Przyszedł na przeciwko mnie . Długo patrzyliśmy sobie w oczy , aż w końcu pocałowaliśmy sie.
To był najpiękniejszy pocałunek świata.

-Kocham cię misiu - powiedział Justin , przytulając mnie .
-Ja ciebie też kochanie - powiedziałam całując go w policzek.

Staliśmy w objęciach gdy nagle :

-Ooo widzę strzały amora was trafiły - powiedział Ryan.
 -Pięknie - powiedziała Amanda. - Jednak Alison miałą rację , szczęścia wam życzymy , prawda Ryan ? - powiedziała Amanda.
-Ooo hej , no dziękujemy - powiedział Justin.
-No tak - powiedziałam.

Ryan i Amanda podeszli do nas . Ryan trzymał Amandę za rękę .

-I od kiedy jesteście razem - zapytała Amanda.
-Od dzisiaj od godziny - Powiedziałam
-Gratuluję brachu , nareście masz jakąś normalną dziewczynę - powiedział Ryan do Justina.
-No ba ! - powiedział Justin . - Ale muszę spadać już sorka. . .  - powiedział JB.
-No szkoda , ale trudno - powiedziała Amanda.
-To nara .. - powiedział Justin , podał rękę Ryanawi i pocałował Amandę w polika , na pożegnanie ..- To pa misiu - powiedział do mnie , patrząc się mi w oczy , pocałował mnie w usta.
-Papa misiu , ale jedź ostrożnie proszę . -Powiedziałam przytulając się do niego .
-Okej - Powiedział - Pa.

Justin wsiadł do samochodu i jeszcze nam pomachał zanim odjechał.

-No i dobrze że jesteście razem - powiedziała Amanda.
-Wiem , on jest taki słodki - powiedziałam - Jakie on ma usta , mówię Ci .- powiedziałam
-Ech wiem wiem , mojego usta jakie są nieziemskie - powiedziała Amanda .
-Widziałaś jego ubiór ? Jaki on jest przystojny o matko polko  ! - powiedziałam.
-Widziałam , a propo ubrań kupiłaś sobie te buty ? kremowe ? - zapytała Amanda.
-Tak , ale były też niebieskie , ale ja chciałam te żółte i różowe zaje ***te mówię ci. I ta sukienka pamiętasz , ona jest niesamowita - powiedziałam.
-Ale która ? - zapytała Amanda.
-No ta krótka lekko niebieska ta wiesz ..  -powiedziałam.
-Aaaaa wiem - powiedziała Amanda.
-Przepraszam dziewczyny , ale robi się późno , pogadacie kiedy indziej o babskich sprawach . Co ja tu będę słuchał , zapomnieliście o mnie ? - zapytał - hahah - dodał.
-Jasne że nie , sorka hahah wiesz jak to jest ''sklepy'' - powiedziała Amanda.
-Właśnie - dodałam.
-Heheh wiem że to lubicie  - powiedział.
-Dobra lecimy na dyskotekę Alison będę rankiem pewnie - powiedziała Amanda.
-Spoko , to ja lecę do domu , pa. - pożegnałam się.

Poszłam do domu , samotnie z komórką spędziłam noc , oczywiście pisałam z Justinem do rana . Ale zmożyło mnie przed tym jak przyszła Amanda  .



3 komentarze:

  1. Ciekawe : )
    Pisz dalej,chętnie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. FAJNE :D miło się czyta możesz pisać następne rozdziały ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Milusia atmosfera tu panuje. Notka ciekawa i ogólnie fajna :)
    Zapraszam do siebie:
    http://do-u-love-me-show-me-that.bloog.pl/?ticaid=6e481

    OdpowiedzUsuń